Nooo Heej!
Jednak mi się udało^^
Macie tutaj troszkę krótki rozdział,który dedykuję mojej Killerce.
Ps.Tylko nie wygadaj kto będzie jego miłością!
_______________________________________________________________________________
Godzina-21:00
Dzień-31
Miesiąc-październik.
„Co???
Dzisiaj
urodziny mojej Marruni!Jak ja mogłem o tym zapomnieć?”-myśli wysoki
mężczyzna,po czym szybkim ruchem wyskakuje z łóżka i biegnie w stronę łazienki.
W tym samym
momencie pewien ktosiek wchodzi do jego domu.Sam albo sama bez pukania.Kieruje
się w stronę kuchni i przyrządza wyśmienite danie,którego zapach roznosi się po
całym domu aż wreście dociera do nozdrzy wampira.
Ten jednak
wydaje się być nie zbyt wzruszony tym,że po jego domu spaceruje pewna osoba i
czuje się jak we własnym domu.Z lekkim uśmiechem wychodzi spod
prysznica,wyciera się i ubiera w przygotowane wcześniej ubrania.Czyli
zwykłe,długie,dresowe,szare spodnie.Idzie w kierunku kuchni,czyli tam,skąd
roznosi się intensywny zapach.
Ale nie
zastaje tam mile powitany.
-Aaaa!-wydziera
się zawstydzona Aghata,po czym odwraca swój wzrok speszona.
-Ej!-drapie
się po karku zaskoczony mężczyzna-Co ty tu robisz?-pyta,po długim namyśle.
-Jak to co?-mówi
zdziwiona dziewczyna-Wyręczam twoją miłość!-zirytowała się,po czym szybko
poprosiła:
-Mógłbyś się
ubrać,proszę?
-A co nie
podoba ci się taki widok?-pyta Joe ściągając zadziornie w dół swoją prawą
brew-Każda laska na twoim miejscu by się cieszyła mogąc mnie takiego
widzieć-stwierdził.
-No,najwidoczniej
nie ja-odpowiedziała.
-Dobra-pokiwał
głową-Ubiorę się,bo jeszcze się na mnie rzucisz.Wrócił do swojego pokoju i
założył czarną,obcisłą bokserkę .Ponownie stanął przed wilkołaczycą i się
dziwnie szczerzył.
-Po
pierwsze:Uśmiech pedała na mnie nie działa-tu na chwilę przerwała,po czym
dodała-Po drugie:Rzuciłabym się na ciebie tylko wtedy,gdybyś miał przy sobie
szynkę!
-Hahaha…bardzo
śmieszne!-udawał śmiech,ale nie zbyt mu to wychodziło.
-To nie
miało być śmieszne-tym,oto stwierdzeniem go zgasiła.
-Bla-bla-blah-powiedział
zabawnie ruszając ręką-Zapomniałem,że lecisz tylko na szynkę i Nirvanę.
Wilczyca
spojrzała się na niego jak na głupka .
-Masz coś do
Nirvany?!-warknęła.
Nigdy nie
lubiła jak ktoś naśmiewał się z jej ulubionego zespołu.Uważała takich ludzi za
pustych i nie znających się na muzyce.Tylko Marry ją rozumiała.Nie jednokrotnie
razem śpiewały ich piosenki.
Pamiętała
jak pewnego dnia postanowiły zrobić sobie taki wieczór we dwoje.Ale nie udało
im się,bo mądry Dan wkręcił się na imprezę i wniósł litry alkoholu.W wyniku
czego dziewczęta,tak ładnie mówiąc”upiły”się i to naprawdę mocno.Gdy na
następny dzień się obudziły całe miasto o nich trąbiły.Aghata nie wiedziała
dlaczego były tematem plotek,ale dzięki wspaniałej pamięci Marry dowiedziała
się,że pod wpływem alkoholu biegały po ulicy i śpiewały piosenki takich
zespołów jak:Nirvana,Bring Me The Horizon i Slipknot.Przez wiele godzin
zastanawiały się jak mogło to wyglądać i czy serio wyszło im to tak
okropnie.Jak cię okazało później dzięki nagraniom Dana-,który to wszystko
zaplanował-nie śpiewały tak źle.Dzięki alkoholowi ładnie im wyszło śpiewanie
piosenki „Chelsea Smile”BMTH.Śmiesznie to nawet wyglądało.Dwie pijane
dziewczyny biegające z bezprzewodowym głośnikiem i drących się:
-I've got a
secret.*
It's on the tip of my tongue, it's on the back of my lungs.
And I'm gonna keep it.
I know something you will never know.
You will never know.
I know something you don't know.
It's on the tip of my tongue, it's on the back of my lungs.
And I'm gonna keep it.
I know something you will never know.
You will never know.
I know something you don't know.
Z tej
perspektywy czasu nawet się cieszyła z ich wspólnych wygłupów.Tak,nie był to
jedyny ich występek.Było ich wiele.Na przykład,całkiem niedawno…
-Jestem-oznajmiła
im miłość Joe’go.
_____________________________________________________________
*
Mam sekret.
Jest na końcu mojego języka, jest po drugiej stronie moich płuc.
I zachowam go dla siebie.
Wiem coś, czego ty nigdy się nie dowiesz.
Nidy się nie dowiesz.
Wiem coś, czego ty nie wiesz.
Mam sekret.
Jest na końcu mojego języka, jest po drugiej stronie moich płuc.
I zachowam go dla siebie.
Wiem coś, czego ty nigdy się nie dowiesz.
Nidy się nie dowiesz.
Wiem coś, czego ty nie wiesz.
Uuuuuuuu <3. KOCHAM CIE! Mega rozdział x3 Jakbys dodała jeszcze cos o jednorożcu to bym jeszcze bardziej się śmiała czytając ten rozdział! <3
OdpowiedzUsuńHahah...wystarczy,że śpiewałyśmy o nim przez tydzień i Michał ma mi to za złe :(
UsuńChyba mu sie nie podobało.
Loffki,kochana <3
Mam nadzieję, że Joe będzie z Aghatą ;)
OdpowiedzUsuńNwm, czy ten dedyk to dla mnie, ale i tak powiem ci, że z Gabe'em rozdział nie będzie miłosny...
Ciekawi mnie, kim jest "miłość" Joe....
Ale, jak to mówi moja babcia "kij jej w dupe" i tak masz w planie romans Joe i Aghaty ;P
Znam cię! (No może nie dosłownie, ale przynajmniej z bloga xpp)
Czekam na next i weny ;)
P. S. Gdzie jest Marry i tajemniczy kolo? Gdzie ta miłość?!
Hhaha...nie bd romansu Aghaty i Joego,ale bd romans Joego i kogoś ,ale nie powiem kogo.To wie tylko moja Killerka <3
UsuńA Marry będzie w następnym rozdziale :)
A zdradzisz mi kim jest Killerka ? Tak po znajomości :P
OdpowiedzUsuńMoją przyjaciółką :*
UsuńRaintoningu cookies :)
Uu, no nieźle... Jestem ciekawa dalszego ciągu ;) pisz szybko ^^ i zapraszam na rozdział 3 na lena-and-daniel-story.blogspot.com ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;*