niedziela, 22 listopada 2015

Rozdział 8



Na brzydką pogodę...

______________________________________________________________________ 



-A teraz pora na tradycyjny,urodzinowy taniec-wykrzyczała podekscytowana Amelie.
I nagle jak na rozkaz,po całym pomieszczeniu rozległy się pierwsze dźwięki utworu(Adam Lambert-Trespassing).Wszyscy tu obecni ustawili się w rzędzie i jak na zawołanie zaczęli poruszać swoimi ciałami do rytmu i klaskać w dłonie.Wyglądało to zjawiskowo.

Nagle znikąd pojawiły się drewniane krzesła.Na początku usiadła jubilatka,a  za nią jej przyjaciele,z którymi przygotowała choreografię.Wspólnie zaczęli klaskać i przesuwać krzesło.Marry musiała jeszcze śpiewać.Nie było to jednak dla niej trudne,przecież nie musiała łapać powietrza.Między refrenami poruszała się to w prawo,to w lewo.Widok nieziemski,niemal zwalający z nóg.
Na koniec, każdy z nich usiadł na krześle i przystawił dłoń do brody jednocześnie się uśmiechając.

Zapewne zastanawiacie się,o co chodzi z tym ”urodzinowym,tradycyjnym tańcem”.Każda wapirza rodzina ma swoje tradycje.U jednych są to przedstawienia,dzięki którym reprezentują swoje mocne strony takie jak siła lub dar czytania w myślach.A jeszcze u innych są to talenty plastyczne lub muzyczne-jak w przypadku rodziny Blood.

U wampirów istnieją również poszczególne przydziały:
-wampiry wojenne (posiadające myśli strategiczne,umiejące walczyć),
-wampiry pokojowe,polityczne(wampirza arystokracja,w większości wampiry starożytne,zajmujące się polityką i ulepszaniem praw wampirzych np.Rada),
-wampiry utalentowane(wampirza arystokracja,panujący nad zjawiskami pogodowymi,przyrodą i innymi talentami.Istnieje kilkoro wampirów należących do każdego przydziału-żadkość)
-wampiry bezprzedziałowe(większość,nie posiadają żadnego przedziału i żadnego talentu,w większości są to ludzie ugryzieni przez wampira).
-Gorące brawa dla jubilatki i jej przyjaciół-zapiszczała radośnie matka Marry.Cała sala została pochłonięta przez gorące wiwaty i oklaski.
-Nadszedł już czas na główną atrakcję tego wieczoru-zaczęła już spokojnym głosem żona Johna-Według prawa,które obowiązuję w naszym świecie-Każdy wampir w swoje 18 urodziny musi zostać przydzielony do grupy.Jednak,aby to zrobić należy wpierw przejść odpowiednie testy.-kończąc to zdanie zwróciła się w stronę swojej podekscytowanej córki-Również w ten dzień informujemy swoje dzieci,o zaręczynach.

Po Sali rozniosły się szepty nie wampirów  i przyjaciół Małej.
-Zaręczynach?!-powtórzyła zszokowana jubilatka.Jej podekscytowanie zniknęło,a zastąpiły go poczucie  strachu i przerażenia.
Nie mogli mi tego zrobić,nie mogli…-powtarzała sobie w myślach dziewczyna.
-Mała-szepnął jej w ucho Max-Nie martw się jestem przy tobie.
-To…to nie…n…niemożliwe-e-mówiła do siebie czerwonowłosa.
-Joe-przywołał kolegę Maxwell-Ona chyba doznała szoku.

Wampir podszedł zdziwiony do nich i dokładnie przyjżał się twarzy  wampirzycy.Była bledsza niż zwykle,oczy się nieznacznie powiększyły i zaszły jakby mgłą.Usta drgały co sekundę,a ręce wydawały się tańczyć harlem shake’a.Jej zachowanie zaniepokoiło go.Nigdy przez te dwa stulecia nie spotkał się z takim,o to zjawiskiem.Wiedział,że jest one spotykane u ludzi,nie u wampirów.

-Przenieśmy ją na kanapę,w tamtym miejscu-tu wskazał pusty kąt z czerwoną kanapą,znajdujący się pod schodami-jest tam ciszej-dokończył.
-Hej…Mała-złapał ją za podbródek Maxwell-nie przejmuj się-próbował ją pocieszyć.
-J…jak mam się n-nie –nie przejmować?-zapytała ledwo słyszalnym głosem.Spojrzeli na nią.Miała łzy w oczach.Jeszcze nigdy jej w takim stanie nie widzieli.
-Chciałam się zakochać,chciałam sama wybrać-żaliła się.
-Chyba mi nie powiesz,że się we mnie zakochałaś,Blood?-zapytał przez śmiech Joe.
-W tobie?-zaśmiała się-nie w tym życiu.
-Ej,czyżbym nie był seksowny?
-Wygląd to nie wszystko-zaśmiała się,a chwile później cała trójka zanosiła się śmiechem.
-Pamiętaj,że zawsze będziemy cię wspierać…-przypomniał jej Max.
-I zawsze będziesz ze mną pracować-wtrącił swoje trzy grosze Joe.
-No,niestety…-zaśmiała się.
-Chodźmy już.Pewnie na nas czekają-nakazał jej przyjaciel.
Ruszyli przez tłumy nadludzkich istot.
Tak,teraz był czas na testy…


4 komentarze:

  1. Tylko mi się zdaje, czy seksowny Król zostanie przyszłym mężem Marry ..... Podejrzewam, że będzie się działo, jeżeli moje przepowiednie okażą się prawdziwe ;D ;P
    Nie mogę doczekać się testów....
    Czekam na next i weny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz :*
      Będę zła i nic nie zdradzę^^^

      Usuń
  2. Jestem cholernie ciekawa, ci wyjdzie głównej bohaterce ;) weny życzę ;*

    OdpowiedzUsuń