sobota, 12 grudnia 2015

Rozdział 10



______________Trzy dni później-Aghata____________

Dochodziła już godzina,o której Marry miała już być.
Wszyscy tu zebrani się martwili.

-Nic jej nie będzie kochanie-pocieszał jej matkę Pan Blood.
Ale ja wiedziałam,że coś jest nie tak.Straciłam z nią więź na dwa dni,ale nie dawno ją odzyskałam,więc musiała być blisko.Tylko coś mi tu nie grało.
-Aghata-podszedł do mnie Max-wyczuwasz coś?-spytał.
-Nie-westchnęłam smutno-już próbowałam,ale…Chwila! Coś mam!-zaczęłam się cieszyć jak głupia,ale kiedy się dowiedziałam co czułam…natychmiast się przeraziłam.
-Musicie ją szukać!-zaczęłam krzyczeć-Coś jest nie tak!Ona się boi…pierwszy raz! Ratujcie ją!

I jakby na zawołanie przybyły  jakieś wampiry,a z nimi ktoś ważny,bo każdy wampir łącznie z Joem zaczął się ukłaniać.

-Panie-zwrócił się do niego Pan Blood-Czy coś się stało?.Ten jednak spojrzał się na niego wkurzony i powiedział:
-Łowcy wtargnęli na nasz teren i chcą zabić twoją córkę.
Kiedy skończył mówić prawie zemdlałam.Co?!Jak to chcą zabić Marry? Dlaczego?
-To nie możliwe-zawiesił się jej ojciec-przecież cały teren był obserwowany przez strażników…
-Dlaczego?-wtrąciłam się do ich rozmowy.Wiem,że nie powinnam,ale moja ciekawość zwyciężyła.-Chcą zemsty…

----- Marry-----



Dzień 1

Spacerowałam spokojnie wyznaczoną ścieżką nucąc spokojną piosenkę.Nie bałam się.Właściwie to nic nie czułam.Żadnego strachu czy też szczęścia.
Wiedziałam,że to kiedyś mnie spotka.
Od małego byłam przygotowywana do tego momentu.

Jedno tylko mi nie daje spokoju,a mianowicie pierwsza przeszkoda.Wydaje mi się,że już powinnam ją spotkać.Może zrobiłam coś źle?
Kurczę…wiedziałam,że powinnam wybrać lewą ścieżkę,ale nie…musiałam postawić na swoim i posłuchać się swojej badziewnej zasady:”Trzymaj się zawsze prawej strony”.No, to teraz mam…

Dziewczyna spacerowała jeszcze przez wiele godzin nie wiedząc,że jest stale obserwowana.






Dzień 2



 Czerwonowłosa spędziła noc przy drzewie bawiąc się uzbieranymi kamieniami.
Specjalnie to robiła,ponieważ wiedziała,że nie może zasnąć nie tu.A ponieważ nie spała rano trudno jej było pohamować nadchodzący sen.Jednak ona się nie poddawała,tym samym okazując silną wolę walki.

 Tak właśnie objawił się pierwszy talent.Nawet nie wiedziała,że takie błahostki są brane pod uwagę.
 
Układała z malutkich kamieni oczy,gdy nagle coś zwróciło na siebie jej uwagę.Coś bardzo hałasowało w krzakach.Zaniepokoiło to trochę wampirzycę,bo nie wiedziała czego się może spodziewać.

Może to sprawdzian?Pewnie chcą mnie sprawdzić…

Z natury była bardzo ciekawska.Ojciec wiele razy zbeształ ją za to.Nie mogąc jednak pohamować swojej wadliwej cechy,ruszyła na przód,przed siebie.
Powoli,ostrożnie odkrywała gałązkę po gałązce aż nareszcie odkryła małego liska.Miał rudą sierść,która w niektórych miejscach była biała.Jego pyszczek był krótki,ale w przyszłości będzie zabójczy dla wielu jego ofiar.

Nie wzięła go do rąk,nie mogła

.Dzięki szkole dowiedziała się,że jego matka może poczuć nieznany zapach i odtrącić go.A tego nie chciała.Nie wybaczyłaby sobie tego.
Zostawiła zwierzę w spokoju i ruszyła wyznaczoną ścieżką.


Call the doctor, call the doctor*
Must be something wrong with me (o-oh)
He's a monster, why do I want ya
Please tell me, please tell me

He's a monster (aye)
He's a monster (oh)
That boy, he's a motherf*cking monster
But I love him, yeah I love him
Ooh ah, ooh ah ah



Dzień 3

Test był sprawdzeniem jej wytrzymałości.
Chcieli mieć pewność,że jest gotowa.
Upewnić się w przekonaniu,że jest na tyle silna.

Przez trzy dni nic nie jadła,nie pożywiała się.Była zdana tylko na siebie i na swój instynkt,który musiał udowodnić swoją przydatność.
Trzy dni bez kontaktu z innym człowiekiem czy choćby z człowiekopodobnym.

To potwierdzało przypuszczenia Karana.
Te dni tylko potwierdziły jego przypuszczenia.

Dziewczyna spokojnie siedziała na kłodzie,przy brzegu jeziora i patrzyła przed siebie.Nie wiedział nad czym się tak intensywnie zastanawiała,ale wiedział jedno-była na tyle naiwna,że go nie zauważyła.Była teraz bezbronna.

__________________________________________________________________________

Nightcore - Monster*




I co sądzicie o nowej postaci?
Będzie dobry czy zły?
I jaką odgrywa rolę?
Czekam na wasze teorię.
 J.


3 komentarze:

  1. Moim zdaniem Karan będzie pozytywną postacią :3 trudno mi stwierdzić jaką może pełnić rolę :/ może będzie nową miłością albo kimś w rodzaju mentora? Weny i czekam na next :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Dlaczego mam przeczucie, że nasz kochany Król będzie miał konkurenta w postaci Karana.... Moja posrana głowa...
    Rozdział świetny, ale dlaczego nie dałaś więcej szczegółów, jeżeli chodzi o napad Łowców na Marry?
    Czekam na next i weny ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Łowcy wystąpią dopiero w następnym rozdziale.W końcu będzie akcja...
    Dziękuję za komentarze :)

    OdpowiedzUsuń